Trwa ładowanie..

Kazimierz Dejmek

Biografia

Ur. 17 maja 1924 w Kowlu na Ukrainie. Zm. 31 grudnia 2002 w Warszawie. 

Reżyser, aktor, dyrektor i kierownik artystyczny teatrów Narodowego, Nowego w Łodzi i Polskiego w Warszawie. Działacz społeczny i polityczny.

Jeden z najwybitniejszych twórców polskiego teatru II poł. XX wieku, do historii teatru przeszły jego inscenizacje literatury i dramatu staropolskiego, a także polskiej klasyki (nade wszystko legendarne Dziady Mickiewicza) oraz polskiej dramaturgii współczesnej (m.in. Gombrowicza, Mrożka).

Zadebiutował w Teatrze Narodowym w Rzeszowie w sezonie 1944/45 jako Jasiek w Weselu Wyspiańskiego. W 1946 przeniósł się do Łodzi, gdzie krótko był słuchaczem PWST, w tymże roku zdał eksternistyczny egzamin aktorski. W latach 1946–49 był aktorem Teatru Wojska Polskiego. Był jednym z założycieli łódzkiej Grupy Młodych Aktorów, która w 1949 powołała do istnienia Teatr Nowy. Od 1949 do 1961 był jego dyrektorem i kierownikiem artystycznym. Teatr pod jego dyrekcją początkowo był sztandarowym przykładem sceny propagującej doktrynę socrealistyczną, ale Dejmek zrealizował tu też kilka inscenizacji, które wpisały się w atmosferę odwilży po śmierci Stalina.

Od 1962 roku do sezonu 1967/68 sprawował funkcję dyrektora i kierownika artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie, gdzie starał się stworzyć wzorcowy program sceny narodowej. Słynne przedstawienie Dziadów w jego reżyserii z Gustawem Holoubkiem w roli Gustawa Konrada (prem. 25 listopada 1967) zdjęte przez cenzurę uruchomiło demonstracje studenckie, które doprowadziły do tzw. wydarzeń marcowych. Dejmek w ich wyniku stracił dyrekcję Teatru Narodowego. Podjął wówczas krótkotrwałą współpracę z Teatrem Ateneum, by przez kilka następnych lat reżyserować za granicą.

W sezonie 1973/74 Gustaw Holoubek zaproponował Dejmkowi funkcję reżysera Teatru Dramatycznego w Warszawie. Wystawił tu Elektrę Giraudoux oraz Sułkowskiego Żeromskiego. To były pierwsze po przerwie inscenizacje Dejmka, przygotowane w polskim teatrze dramatycznym. Obie premiery przyjęto z szacunkiem, choć bez entuzjazmu, którego się spodziewano. W przypadku Elektry krytycy narzekali na nieco zwietrzały charakter sztuki i zwracali uwagę na “ukrytą” reżyserię Dejmka, która eksponowała aktorów. “Dejmek nie epatuje widza żadnymi efektow­nymi pomysłami. Buduje przedsta­wienie surowe i oszczędne, w któ­rym nie ma nic przypadkowego, w którym każdy ruch i intonacja ak­tora są głęboko celowe. Sam reżyser wypowiada się przede wszystkim przez aktorów. Świetna to musiała być współpraca, bowiem treści przedstawienia wyprowadzone są przez aktorów w sposób krystalicznie przejrzysty, naturalny, chciałoby się powiedzieć - organiczny. Bar­dzo rzadko mamy do czynienia ze spektaklami, w których zamysł re­żysera realizowałby się poprzez kre­acje aktorskie w sposób tak precy­zyjny, harmonijny i dobitny. Oto teatr ‘aktorski’ z prawdziwego, no­woczesnego zdarzenia” – chwalił zamysł reżyserski Andrzej Władysław Kral (“Kultura” 1973 nr 50). W obsadzie spektaklu znaleźli się m.in. Gustaw Holoubek w roli Żebraka, Zbigniew Zapasiewicz jako Ogrodnik oraz debiutująca w Teatrze Dramatycznym Jadwiga Jankowska-Cieślak – Elektra. 

Zastrzeżenia zgłaszano również po premierze Sułkowskiego, gdzie rolę tytułową zagrał Zbigniew Zapasiewicz, a partnerował mu także Gustaw Holoubek. Streszczała je Marta Fik: “W nielicznych recenzjach z premiery panuje co do tego dość rzadka jak na krytyków zgoda. Pewna ilość komplementów nie zaciera przykrych końcowych wniosków. Realizacja nie wyszła poza stereotyp, nie stała się niczym więcej jak ‘ciągiem pięknie skomponowanych, żywych obrazów’. Nastrojowość zabiła konflikty, które i tak rysują się w utworze dość blado. Dejmek potwierdził swój kunszt warsztatowy, lecz nie udowodnił celowości wystawienia tego teatralnego i nie najdoskonalszego dzieła”. Sama Fik jednak wzięła częściowo w obronę reżysera, choć również formułowała swoje wątpliwości: “Dejmka - w odróżnieniu od większości inscenizatorów - interesuje więc w Sułkowskim przede wszystkim dramat polityczny, mniej historyczny. I dramat ten momentami tworzy, czy raczej wydobywa z tekstu, którego zaczyna się słuchać z zaskakującą uwagą. Lecz mimo wszystko przedstawienie nie robi wrażenia, jakie mogłaby zapowiadać ta z pewnością konsekwentna i przekonywająca interpretacja utworu. Interpretacja pozostaje z Żeromskim w zgodzie, lecz w ostatecznym rozrachunku materiał literacki wydaje się zbyt wątły, zaś kształt spektaklu tłumi jak gdyby odkrywczość myśli. Gubi ją w nastrojowości, statyczności, scenografii - nazbyt pięknej, w t e a t r a l n o ś c i, którą czuje się tu zbyt dosłownie i natrętnie. (…) Może też dlatego właśnie przedstawienie to wydaje się bardziej interesujące gdy się o nim myśli, niż gdy się je ogląda. Nie jest to ż pewnością komplement zbyt entuzjastyczny i satysfakcjonujący jakiegokolwiek inscenizatora czy reżysera. Nabiera wszakże wartości gdy pamiętać, że przedstawienia, o których myśli się w ogóle - należą dziś do rzadkości...” (“Kultura” dn. 18.08.1974).

Na tych dwóch premierach zakończyła się praca Kazimierza Dejmka w Teatrze Dramatycznym pod dyrekcją Gustawa Holoubka. Obaj artyści spotkali się w Teatrze Polskim w Warszawie, którego dyrektorem był Dejmek (w latach 1981-95) i zaangażował Holoubka po tym, jak został on usunięty w stanie wojennym z dyrekcji Dramatycznego.

Wcześniej w latach 1975-1979 roku Dejmek był dyrektorem i kierownikiem artystycznym Teatru Nowego w Łodzi.  W sezonie 2001/02 wrócił do łódzkiego teatru jako reżyser. We wrześniu 2002 objął trzeci raz stanowisko dyrektora artystycznego Nowego i rozpoczął próby do Hamleta Shakespeare'a, które przerwała śmierć twórcy.

W latach 1988-1989 Kazmierz Dejmek był prezesem Związku Artystów Sscen Polskich, posłem na Sejm II kadencji (w latach 1993–97) z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, a od 1 stycznia 1993 do 1 stycznia 1996 ministrem kultury i sztuki w rządzie SLD-PSL.

Mówiona encyklopedia teatru polskiego

O Dziadach w reż. Kazimierza Dejmka

Z Patrykiem Kenckim rozmawia Dariusz Kosiński.

Więcej informacji o Kazimierz Dejmek na stronie Encyklopedii Teatru Polskiego.