Jadwiga Jankowska-Cieślak
Biografia
Ur. 15 II 1951 w Gdańsku
Aktorka teatralna i filmowa. Jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, którą ukończyła w 1972 roku. Jeszcze w trakcie studiów wystąpiła w filmie Trzeba zabić tę miłość w reżyserii Janusza Morgensterna wg scenariusza Janusza Głowackiego (1972).
W latach 1972-1984, 1987-1989, 1994-2008 aktorka etatowa Teatru Dramatycznego. Na scenie tej debiutowała tytułową rolą w Elektrze Giraudox w reż. Kazimierza Dejmka. O młodej absolwentce warszawskiej PWST pisano:
"Niezwykły wdzięk, subtelność bladej, wiotkiej rośliny, uosobienie bezbronnej dziewczęcości, które wnosi za swoim pierwszym pojawieniem się na scenie, łączy się w osobliwy sposób z namiętnością, siłą wyrazu, niemal z brutalnością, która rodzi się u niej z gwałtownego zaangażowania, z jakiegoś beznamiętnego zatracenia się" - pisała o roli aktorki Leonia Jabłonkówna. - "Jej Elektra jest doprawdy nieubłagana: czujemy to namacalnie, mamy pewność, że nie powstrzyma jej nic, że gotowa jest dosłownie zburzyć świat... Ta interpretacja jest wstrząsająca, urzekająca ale i groźna. To jest istotnie Elektra naszej współczesności... a może i najbliższej przyszłości? Aż dreszcz przechodzi..." ("Teatr" 1974, nr 29).
Jadwiga Jankowska-Cieślak, aktualna odtwórczyni tej postaci, stworzyła ponadto Elektrę - mówiąc metaforycznie - pokazującą język światu, działającą wszystkim i wszystkiemu na przekór. Jej bunt niezależnie od przyczyn podanych przez Giraudoux, jest głównie buntem nieustępliwej i zadziornej młodości. Kiedy po raz pierwszy J. Jankowska-Cieślak pojawiła się na scenie, na jej twarzy widniał uśmiech. Lecz był to uśmiech - zaczepka, wyzwanie do walki. Zachwyty nad kreacją tej młodej aktorki, nad jej predyspozycjami do wielkich ról w tragedii wydają się w pełni uzasadnione (…)[1]
Kolejno zagrała w Ślubie Gombrowicza, Królu Learze Shakespeare’a w reż. Jerzego Jarockiego, Anegdotach prowincjonalnych Wampiłowa w reż. Hanny Orlikowskiej-Jääskeläinen, Warjacjach w reż. Jerzego Grzegorzewskiego, Medei Eurypidesa w reż. Stanisława Brejdyganta:
Przedstawienie dało okazję zaprezentować się Jadwidze Jankowskiej-Cieślak jako tragiczce o wysokiej randze. Interpretując kobietę zrozpaczoną, która okiełznuje jednak porywy, podstępnie udaje pokorę, by potem dać ujście pełnemu gniewowi i rozpaczy, kazała nam przeżyć całą prawdę granej przez siebie postaci. Jej partnerzy stali na wysokości zadania i słusznie nie ścigali się z nią w ekspresji. Marek Bargiełowski był cynicznie roztropnym Jazonem, Mieczysław Milecki rozważnym politycznie Kreonem, Bolesław Płotnicki ludzkim Egeuszem, Krzysztof Orzechowski dyskretnym posłańcem.[2]
Jadwiga Cieślak-Jankowska jest Medeą silną, walczącą o swoją godność kobiety, żony i matki. Nie próbuje idealizować postaci, ani wzbudzić dla niej współczucia, sympatii widzów. Jest twarda i bezwzględna. Przedstawia klarownie rozumowanie Medei, jej skrupuły, wyrzuty sumienia przed podjęciem okrutnej decyzji, argumenty, którymi przekonuje sama siebie. I gotowi jesteśmy przyznać jej rację kiedy mści się za swą krzywdę, aż do chwili, kiedy postanawia zabić swych synów. Tu przekroczyła granice prawa moralnego. I Jadwiga Cieślak-Jankowska nie próbuje jej usprawiedliwić. Wie, że musi w tym momencie poddać swą bohaterkę osądowi widzów.[3]
Pojawiła się również w Nocy listopadowej Wyspiańskiego w reż. Macieja Prusa, Księdzu Marku Słowackiego w reż. Krzysztofa Zaleskiego, Koriolanie Shakespeare’a w reż. Krzysztofa Kelma, spektaklu Coś jakby historia miłosna Millera w reż. Philipa Boehma, Szóstym stopniu oddalenia Guare, Szkarłatnej Wyspie Bułhakowa, Joko świętuje rocznicę Topora, Operze żebraczej Havla, Wszystko dobre, co się dobrze kończy Shakespeare, Siostrach Enquista, Iwonie wg Gombrowicza w reż. Piotra Cieślaka, Historyi o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim Mikołaja z Wilkowiecka w reż. Piotr Cieplaka, Trudnych ludziach i Wiśniowym sadzie w reż. Leonida Hejfeca, Elektrze Sofoklesa w reż. Krzysztofa Warlikowskiego, Końcówce Becketta w reż. Antoniego Libery, Wymazywaniu Krystiana Lupy:
Kiedy z monologu Franza Josefa wyłania się matka - już od pierwszej sceny niedostrzegalnie drgające, zbyt mocno ściągnięte ramiona siedzącej tyłem przy wielkim stole Jadwigi Jankowskiej-Cieślak mówią o napięciu, w jakim żyje, z czujnością wpatrując się w zachowanie swojej rodziny, którego nie umie być pewna. Jej gesty, melodia głosu są raz łagodne, za chwilę gwałtowne. Słowa wybuchają nagłym krzykiem i zaraz zmieniają tonację. Podejrzliwa i nieufna nawet wtedy, kiedy lekkim krokiem spaceruje po Rzymie u boku syna, Jankowska-Cieślak łączy czułość i przemoc, miłość i potrzebę dominacji, tworząc w istocie postać ogromnie powikłaną. I najbardziej zostaje w pamięci wszechogarniający smutek, kiedy już po wypadku, niepewna nawet własnego ciała, metodycznie, starannie odmierzanym krokiem przechadza się w poprzek sceny nie rozumiejąc tego, co się dzieje, z jednym właściwie, powtarzanym z narastającym lękiem, pytaniem: "Nie mam pojęcia, gdzie może być Johannes?". Świadoma już tylko tego, że nic nie można wiedzieć o innych.[4]
Niedokończonym utworze na aktora oraz Sztuce hiszpańskiej Krystiana Lupy, Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie Zelenki w reż. Agnieszki Glińskiej, spektaklu Peer Gynt Ibsena w reż. Pawła Miśkiewicza.
Była również związana z Puławskim Studio Teatralnym, grupą młodych absolwentów szkoły teatralnej próbujących z dala od dużych ośrodków scenicznych stworzyć kontestujący artystyczny teatr. Współpracowała z warszawskim Teatrem Ateneum, Teatrem Polskim i Teatrem Powszechnym.
Laureatka nagrody im. Leona Schillera, im. Aleksandra Zelwerowicza (za role Pauliny i Aurelii w Niedokończonym utworze na aktora wg Antoniego Czechowa i Yasminy Rezy i Matki w Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie Petra Zelenki w Teatrze Dramatycznym), nagradzana podczas Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry", Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, festiwalu filmowym w Cannes; nominowana do Feliksa Warszawskiego.
[1] A. Kuligowska-Korzeniewska, Elektra po latach, http://www.encyklopediateatru.pl/artykuly/221970/elektra-po-latach
[2] Jerzy Zagórski, Medea najkameralniej, http://www.encyklopediateatru.pl/artykuly/148964/medea-najkameralniej
[3] Roman Szydłowski, Antyk i współczesność, http://www.encyklopediateatru.pl/artykuly/148999/antyk-i-wspolczesnosc
[4] http://www.encyklopediateatru.pl/artykuly/17399/proba-teatralnosci