Trwa ładowanie..

Piotr Cieślak

Biografia

Ur. 1 XI 1948 w Toruniu. Zm. 12 IX 2015 w Warszawie

Reżyser teatralny, pedagog, aktor, dyrektor teatru.

W 1970 roku ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Po zdobyciu dyplomu, wraz z Małgorzatą Dziewulską, Ryszardem Perytem i grupą aktorów założył Puławskie Studio Teatralne przy Zakładach Azotowych w Puławach. Młodzi artyści zafascynowani fenomenem Jerzego Grotowskiego krzewili wśród robotników ambitny teatr. Wystawili m.in. Misterium Buffo Włodzimierza Majakowskiego, Świeczka zgasła Aleksandra Fredry i Niedźwiedzia Antoniego Czechowa, Noc tysięczną drugą Cypriana Norwida, Teatr cudów Cervantesa. Studio stworzone z głębokiej pasji społecznikowskiej działało tylko trzy sezony. Potem jak większość zespołu Piotr Cieślak wrócił do Warszawy i zaangażował się jako aktor do Teatru Studio. Wystąpił w kilku spektaklach Józefa Szajny. Potem trafił do zespołu Teatru Powszechnego tworzonego przez Zygmunta Hübnera. Z tym teatrem związał się jako aktor, a potem po ukończeniu w 1978 roku wydziału reżyserii warszawskiej PWST – jako reżyser i jeden z głównych współpracowników Zygmunta Hübnera.[1] W latach 1983-1991 był etatowym reżyserem tej sceny, w latach 1987-1990 pełnił funkcję prodziekana warszawskiej PWST. W 1990 podjął współpracę z Teatrem im. Stefana Jaracza w Łodzi.

W latach 1993-2008 był dyrektorem artystycznym Teatru Dramatycznego, którego ówczesnym kierownikiem literackim był Tadeusz Słobodzianek (następnie Antoni Libera), a dyrektorem naczelnym Anna Sapiego. W czasie dyrekcji Cieślaka z Dramatycznym współpracowali wybitni reżyserzy m.in.: Krystian Lupa, Robert Wilson, Krzysztof Warlikowski, Piotr Cieplak, Grzegorz Jarzyna, Filip Bajon, Antoni Libera, Marek Koterski, Andrzej Domalik, Robert Gliński,  Grażyna Kania, Agnieszka Glińska, Paweł Miśkiewicz. W tym czasie powstały jedne z ważniejszych spektakli w teatrze polskim przełomu XX i XXI wieku takie jak: Auslöschung / Wymazywanie i Na szczytach panuje cisza wg Thomasa Bernharda, Powrót Odysa wg Wyspiańskiego w reż. K. Lupy, Kobieta z morza wg Sontag w reż. R. Wilsona,  Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim Mikołaja z Wilkowiecka w reż. P. Cieplaka, Elektra Sofoklesa oraz Poskromienie złośnicy wg Shakespeare’a, Niezidentyfikowane szczątki ludzkie Frazera w reż. G. Jarzyny, Płatonow wg Czechowa w reż. P. Miśkiewicza.

Pierwszym przedstawieniem zrealizowanym przez samego Cieślaka w Dramatycznym było Wesele, Wesele wg Wesela Antoniego Czechowa i Wesela u drobnomieszczan Bertolta Brechta (1993):

Zestawienie dwóch jednoaktówek o niemal bliźniaczej konstrukcji: Wesela Czechowa i Wesela u drobnomieszczan Brechta wydaje się ciekawe i uzasadnione nie tylko z powodu osobistych doświad­czeń małżeńskich obu pisarzy. Porówna­nie takie dobitnie i natychmiast ujawnia różnicę dwóch epok i stylów myślenia o dramaturgii, o bohaterach sztuk, a nam podsuwa dwa krzywe lustra, w których możemy się przejrzeć. Obie części przed­stawienia Wesele, wesele grane są w pustym pokoju o białych ścianach. W drugiej części, u drobnomieszczan poja­wia się wielka dwudrzwiowa szafa, bo meble samodzielnie wykonane przez parę młodą są tu przecież jednym z bohaterów. Pierwsza część zaczyna się od krótkiej sekwencji ślubu w cerkwi, druga od Ody do radości Beethovena. (Piotr Gruszczyński, „Tygodnik Powszechny” 1993)

Cieślakowi bliska była twórczość współczesnych autorów, ale w Teatrze Dramatycznym realizował także Shakespeare’a - Jak wam się podoba (1996) i Wszystko dobre, co się dobrze kończy (2000):

Ciekawie zaprojektował przestrzeń scenograf Jan Ciecierski. Wydarzenia dworskie rozgrywają się w głębi sceny, w przygaszonym świetle, natomiast Las Ardeński umieszczono na szerokim, wychodzącym ku publiczności podeście. Swoje zadanie wypełniają też tiulowe zasłony, powodujące, że oglądany świat staje się rzeczywistością ze snu. Piotr Cieślak interpretuje utwór jako sen Rozalindy. Wytłumaczenie to czytelne i klarowne, ale może zbyt łatwe i proste jak na komedię Szekspira. Cieślaka interesuje głównie opowiadana historia, mniej ważne staje się jej drugie dno. Tak pomyślane przedstawienie w Dramatycznym jest konsekwentne, uwodzi wizualną urodą poszczególnych sekwencji, dobrą ilustracyjną muzyką Pawła Mykietyna, aktorskimi rolami. Zapomniano, że Rozalinda śni o idylli prawdziwej, żyje zaś w świecie pełnym goryczy. Dlatego finał Jak wam się podoba, u Szekspira niejednoznaczny, wypada słabiej jako stereotypowy happy end i dopełnienie logiki snu. Nie zmienia to pozytywnego obrazu całości. (Jacek Wakar, o spektaklu Jak Wam się podoba, „Życie Warszawy”, 1996)

Na deskach, prowadzonej prze siebie sceny, pokazał kolejno m.in. spektakl Joko świętuje rocznicę Rolanda Topora (1998) i Morderstwo Hanocha Levina (2002):

Przedstawienie wyreżyserowane przez Piotra Cieślaka w brechtowskiej manierze teatru faktu - z dokumen­talnymi wideoprojekcjami, efektami pirotechnicznymi i songami - nie za­traciło swego egzystencjalnego wy­miaru spod znaku Becketta. Krwawy korowód, w którym śmierć ponoszą przypadkowe, najzupełniej niewinne ofiary, robi tym bardziej wstrząsające wrażenie, że Levin w kilku prostych, a jakże poetycko brzmiących słowach, ujawnia życiorysy bohaterów. Ich ma­rzenia, dążenia, chęci, starania, lęki. Tym bardziej każda z tych gwałtownie zadanych, absurdalnie głupich, doj­mująco niepotrzebnych śmierci, zda się dotykać nas osobiście. Jak i fakt, że są nieuniknione. Nie tylko w tamtym punkcie globu, niestety. (Janusz R. Kowalczyk, „Rzeczpospolita 2002)

W Teatrze Dramatycznym reżyser zrealizował również bardzo udaną, efektowną adaptację prozy Bohumila Hrabala - Obsługiwałem angielskiego króla (2003). Był jednym z twórców (reżyseria całego zespołu) przedstawienia Pamiętnik wg Pamiętnika Stefana Czarnieckiego Witolda Gombrowicza (2004). Ostatnie spektakle Cieślaka to Siostry: - sztuka Pera Olova Enquista, będąca kontynuacją sławnych Czechowowskich Trzech sióstr: (2006) i Iwona Witolda Gombrowicza (2007) przeniesiona w realia wojennej Warszawy z wyobcowaną Iwoną - uciekinierką z getta:[2]

Piotr Cieślak powrócił do sztuki, której prapremierę pół wieku temu dała na tej samej scenie Halina Mikołajska z Barbarą Krafftówną w roli głównej.

Jego Iwona oszałamia monumentalną dekoracją Anny Tomczyńskiej. Na planszach, wysokich aż pod sklepienie widowni i sceny, mamy fotograficzne odwzorowanie odrapanych, liszajowatych murów miejskiego podwórka z czasów wojny, obstawionego czynszowymi kamienicami.

U wylotu - przestrzeń przegrodzona wysokim murem. Zza niego, między śmietnik a wypucowaną do białości i obstawioną liliami figurę Matki Boskiej, zsunie się po zwiniętym prześcieradle rudowłosa Iwona (Olga Sarzyńska). Jej pojawienie się wywoła spore poruszenie na obskurnym podwórzu, gdzie rządzi Ignacy Król (Mariusz Benoit), osobnik o wyglądzie i manierach władcy półświatka. Poznajemy go w chwili nonszalanckiego przeliczania grubego pliku banknotów. (…) Jak każda inscenizacja z tezą, tak i ta wzbudza zrazu nieufność. Wydaje się nazbyt bezceremonialna, zważywszy, że autor napisał swą "Iwonę" w 1938 r., przed doświadczeniami "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" podczas hitlerowskiej okupacji. Przykrojenie tekstu Witolda Gombrowicza do własnych interpretacyjnych zamysłów jest zatem mało uzasadnione. Jednak wiele kwestii dramatu nabiera przez to drapieżności. Stają się bardziej wyraziste, intrygujące, odkrywcze. (Janusz R. Kowalczyk, Rzeczpospolita 2007)

Ze stanowiska dyrektora Dramatycznego odwołany został w kontrowersyjny sposób przez władze miasta, tuż przed jubileuszem 50-lecia teatru. W 2007 pisał w liście otwartym do Hanny Gronkiewicz-Waltz:

Polacy mają kłopoty z komunikacją społeczną. Nie umiemy rozmawiać, dyskutować, komunikować. Może boimy się drugiego współobywatela? Ale ciągłe szumy na łączach z naszym przełożonym p.o. Dyrektorem przekraczają nawet te polskie normy. O wyrzucaniu nas z pracy dowiadujemy się od naszego etatowego pracownika. Na wymuszonej przez nas rozmowie p.o. Dyrektor mówi o dalekiej przyszłości zmian, o dyskusji nad wizjami teatru, a za chwilę dowiadujemy się, że kuriozalny styczeń 2008 i tak jest zbyt odległy dla p.o. Dyrektora. Nie będę zanudzał kolejnymi "półprawdami", którymi w dość nietypowej, jak na Jubileusz i Patronat Prezydenta Warszawy sytuacji z dyrektor Anną Sapiego, znaleźliśmy się. (…) Bardzo nam to schlebia, że w jakimś sensie, postępowanie władzy postawiło nas w jednym szeregu z Gustawem Holoubkiem czy Adamem Hanuszkiewiczem. Oni też dowiedzieli się z gazet, że już nie są dyrektorami. Nie wiemy tylko czy p.o. Dyrektor będzie szczęśliwy, jak złośliwcy skojarzą go z działaczami stanu wojennego.

Teatr Dramatyczny zawrócił znad przepaści. 14 lat temu zostałem poproszony o zajęcie się tą sceną, bo nikt nie chciał zająć się tym zniszczonym miejscem. Teatr nie zdołał się podźwignąć po katastrofie stanu wojennego, był po wstrząsie nieudanej prywatyzacji przez firmę Batax. Na scenie było Metro, którego konfrontacja z broadway'owskimi standardami udowodniła, że nie jest to kierunek rozwoju dla tak ważnej sceny. Zespół zawodowych aktorów, skupiony wokół Macieja Prusa, był spychany na drugi plan. Otóż z dumą i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że manewr zawracania z płycizny wielkiego transatlantyku "Dramatyczny"powiódł się. Dziś, po 14 latach , Teatr Dramatyczny ma jeden z najsilniejszych Zespołów Aktorskich i jest kojarzony ze spektaklami Krystiana Lupy, Roberta Wilsona, Agnieszki Glińskiej, Grażyny Kani. Na tej scenie powstawały spektakle Krzysztofa Warlikowskiego, Grzegorza Jarzyny, Marka Fiedora. (Piotr Cieślak)

W 2008 roku został pełnomocnikiem rektora Akademii Teatralnej do spraw Teatru Collegium Nobilium.

Od 2010 roku reżyserował w Teatrze Narodowym, w Teatrze Studio i w poznańskim Teatrze Nowym. Uczył sztuki aktorskiej na Wydziale Tańca krakowskiej PWST w Bytomiu oraz w Malmö w Szwecji.[3]

Cieślak reżyserował także w Teatrze Telewizji.

[1] J. Bończa-Szabłowski, Rzeczpospolita, https://www.rp.pl/Teatr/309129959-Piotr-Cieslak-nie-zyje.html

[2] Monika Mokrzycka-Pokora, https://culture.pl/pl/tworca/piotr-cieslak

[3] https://e-teatr.pl/warszawa-nie-zyje-piotr-cieslak-a203972

Więcej informacji o Piotr Cieślak na stronie Encyklopedii Teatru Polskiego.