Trwa ładowanie..

Ryszard Pietruski

Biografia

ur. 7 X 1922 w Wyszecinie, zm. 14 IX 1996 w Warszawie

Aktor teatralny i filmowy, reżyser, scenarzysta, dyrektor teatru.

Urodził się pod Wejherowem, ale dzieciństwo i młodość spędził we Lwowie. W czasie II wojny pracował tam jako kelner. W roku 1944, po powtórnym zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną, wstąpił do 1 Armii Wojska Polskiego i walczył jako żołnierz 4. Pomorskiej Dywizji Piechoty. Brał udział m.in. w wyzwoleniu Warszawy i w bitwie o Kołobrzeg. Uznano go za poległego na Wale Pomorskim (do końca życia przechowywał zdjęcie symbolicznego grobu w Złotowie, na którym widniała data śmierci: 2 lutego 1945), ale został wówczas jedynie ranny. A w czasie pobytu w szpitalu wojskowym zetknął się z teatrem – występował w szpitalnym zespole estradowym. Po wojnie jednak nie od razu trafił na scenę. Zanim został aktorem, pracował m.in. jako kierownik kulturalno-oświatowy w otwockim sanatorium. Pierwsze kroki na zawodowej scenie stawiał u boku Miry Zimińskiej i Ludwika Sempolińskiego w Teatrze Muzycznym Domu Wojska Polskiego, najpierw statystując, a potem przejmując rolę Mąckiego, graną wcześniej przez Witolda Sadowego, w Żołnierzu królowej Madagaskaru.

W 1945 roku zapisał się do Szkoły Dramatycznej Janusza Strachockiego. W roku 1948, po zdaniu egzaminu eksternistycznego, wyruszył w teatralną wędrówkę po polskich teatrach. Pracował w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie (1947–48), Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach (1948–50), Teatrach Dramatycznych w  Szczecinie (1950–55) i Teatrze im. Słowackiego w Krakowie (1955–59). Grywał w tych teatrach ważne i główne role: m. in. Bardosa w Krakowiakach i Góralach Bogusławskiego, Hrabiego Almavivę i dwukrotnie Figara w  Cyruliku sewilskim Beaumarchais, Koczkariewa w Ożenku Gogola, Astrowa w Wujaszku Wani Czechowa, tytułowego Kordiana w dramacie Słowackiego, Pana Młodego w Weselu Wyspiańskiego.

Wrócił do Warszawy w roku 1960. Najpierw był aktorem Teatru Klasycznego (gdzie po raz trzeci w swojej karierze zagrał Figara), a od 1967 do 1979 należał do czołówki aktorów Teatru Dramatycznego.

Na blisko 100 tytułów spektakli, w których wystąpił, niespełna 20 zagrał na scenie Teatru Dramatycznego. Grywał doskonale niewdzięczne role łajdaków i złoczyńców. Postaci zdecydowane, mocne, często brutalne, odpychające, które odtwarzał sugestywnie i inteligentnie.

Jego pierwsza rola w Dramatycznym to udział w rozgrywającej się w środowisku aktorskim komedii Pamiątkowa fotografia Jurandota w reż. Witolda Skarucha. „Ryszard Pietruski w roli aktora Banasika skazany był na nieustanne proszenie o pożyczkę, z czego wy­wiązywał się w sposób komiczny” (Karolina Beylin, „Express Wieczorny” 1967 nr 43). Kolejną była rola „oślizłego spryciarza i łajdaka Zagorieckiego” (Stefan Polanica, „Słowo Powszechne” 1967 nr 126) w Mądremu biada Gribojedowa w reż. Ludwika Rene, o którym Roman Szydłowski napisał, że „był wia­rygodnym, sprytnym i wszędo­bylskim” („Trybuna Ludu” 1967 nr 148). Po tych dwóch drugoplanowych, acz charakterystycznych i dostrzeżonych przez krytykę, przyszła – bardzo mocno chwalona – główna rola w Anabaptystach Dürrenmatta w reż. Ludwika Rene. Jego bohater Bockelson to „niewyżyty aktor, kabotyn i hoch­sztapler, obdarzony hojnie zarówno cynizmem co i wdziękiem [...]. Ryszard Pietruski w roli Bockelsona, króla «Nowego Jeru­zalem» sprostał niełatwemu zadaniu i w końcowej tyradzie zasłużył na oklaski w całej pełni” (Leon Janowicz, „Kurier Polski”  1967 nr 279). „Ryszard Pietruski w głównej, bogatej i trudnej roli Bockelsona. Nie wyobrażam sobie doskonalszego od­twórcy tej postaci (największej chyba w dotychczasowej karierze tego uta­lentowanego aktora). Błysnął całą ga­mą tonów: był chytry, kabotyński brutalny, płaszczący się, obrzydliwy – przy tym świadomy swojego fałszu i nicości” (Stanisław Ostrowski, „Świat” 1967 z 18 listopada). Uznano go za „wręcz doskonałego odtwórcę roli Bockelsona: ten krwisty histrion, kabotyn, posiadacz 18-osobowego haremu w fałszywej roli zwariowanego króla ma zarazem poczucie, że do takich kreatur mo­gą należeć marginesy historii, a czasem i nie marginesy” (Jaszcz, „Trybuna Ludu” 1967 nr 323).

Role zdawałoby się niewielkie, potrafił wydobyć na pierwszy plan i przykuć w nich uwagę.  „Szczegól­nie wyróżniłbym Ryszarda Pietruskiego za niezawodne utrafienie w styl utworu” – pisał August Grodzicki („Życie Warszawy” 1968 nr 140) o podwójnej roli Jerzego-Adamusa w Nocy cudów Gałczyńskiego w reż. Piotra Piaskowskiego. I ten sam krytyk docenił Króla Kazimierza Jagiellończyka w Kronikach królewskich Wyspiańskiego w inscenizacji Ludwika Rene, pisząc, że „zapa­miętało się szczególnie: Ryszard Pietruski kilkoma mocnymi ry­sami skreślił sylwetkę Kazimie­rza Jagiellończyka” (August Grodzicki, „Życie Warszawy” 1968 nr 273). Wtórowali mu inni recenzenci: „Postać Kazimierza Ja­giellończyka odtworzona sugestywnie, także pod względem wizualnym przez Ryszarda Pietruskiego” (Jerzy Zagórski, „Kurier Polski” 1968 nr 267); „Ryszard Pietruski zagrał Króla Kazimierza z wielkim temperamentem” (Zofia Raducka, „Tygodnik Demokratyczny” 1968 nr 48); „Wyrazistą, zdecydowaną syl­wetkę popędliwego, upartego, nieuf­nego Litwina, Kazimierza Jagiellończy­ka, zarysował Pietruski” (Zofia Jasińska, „Tygodnik Powszechny” 1968 nr 49).

W roli gangstera w Scenerii zimowej Andersona w reż. Jana Bratkowskiego zaprezentował „zdyscyplinowane, świa­dome efektu artystycznego aktor­stwo” (Jerzy Koenig, „Express Wieczorny” 1969 nr 53). Był szefem gangu „uosabiający[m] […] bezwzględność, zło i całą moralną nędzę świata przestępczego jako produktu określonego ustroju” (Stefan Polanica, „Słowo Powszechne” 1969 nr 54). „Zdychającego, ale jeszcze ciągle mogącego innych ludzi wyprawiać na tam­ten świat gra zimnym okrucieństwem a powściągliwie Ry­szard Pietruski” (Jaszcz, „Trybuna Ludu” 1969 nr 64).

Do galerii odpychających osobników dołączyli: szantażysta Sant w Hadrianie VII Luke’a w reż. Jana Bratkowskiego („Ryszard Pietruski był ohydnym spekulantem Santem” – ocenił August Grodzicki, „Życie Warszawy” 1969 nr 290), Oficer IRA w Zakładniku Behana w reż. Zygmunta Hubnera („Zjadliwie ukazuje Behan oficera podziemnej armii nacjonalistów: Ryszard Pietruski prezentuje odpychającą a realistyczną figurę” – pisał Jan Alfred Szczepański, „Trybuna Ludu” 1972 nr 13); Pijak IV i Zbir I w Ślubie Gombrowicza w reż. Jerzego Jarockiego, awanturniczy Barman-alfons w Przyjdzie na pewno O’Neilla w reż. Jerzego Antczaka i Maksym Warrawin i Kapitan Połutatarynow w Śmierci Tarełkina Suchowo-Kobylina w reż. Bohdana Korzeniewskiego. Ta ostatnia, podwójna rola zasłużyła na szczególne pochwały krytyków: „Ryszard Pietruski, jako Warra­win, sugestywnie i przejmują­co przedstawia wyrachowanego drania – aż się zimno robi” (August Grodzicki, „Życie Warszawy” 1974 nr 278); „Warrawin-Połutatarynow w wykonaniu Ryszarda Pietruskiego [j]est to koncentrat wszelkiego draństwa i łotrostwa, jakie prezentuje wyższy czynownik carski. Pietruski to przecież także doświadczony aktor, który z niezwykłą sugestywnością umie pokazać wszelkie łotrostwa urzędniczej kanalii i to tak, że aż się zimno robi na widowni” (Jan Ost, „Barwy” 1976 nr 1); „Pietruski jest w tej roli impetyczny i niecierpliwy niecierpliwością czło­wieka, któremu nikt i nic nie ma prawa się oprzeć. Swoje rozgrywki traktuje serio i gra z napięciem” (Elżbieta Wysińska, „Kultura” 1976 nr 1); „przerażający w braku wszel­kich skrupułów drański w każ­dym powiedzianym zdaniu generał Warrawin Ryszarda Pietruskiego, tworzącego w tym przedstawieniu interesującą rolę” (Mariusz Zinowiec, „Przyjaźń” 1976 nr 2).

Był także doskonałym aktorem komediowym, z dużym poczuciem ironii i dystansu. Po komediowym „starcie” w Dramatycznym (wspomniana wyżej Pamiątkowa fotografia), udowadniał to w Anegdotach prowincjonalnych Wampiłowa w reż. Hanny Orlikowskiej-Jääskeläinen: „Ryszard Pietrus­ki (Rukosujew i Anczugin) mie­li popisowe dla swego psychologującego komizmu zagrania, zwłaszcza w Dwadzieścia mi­nut z aniołem trzymali się dobrze; Pietruski po serii fil­mowych i telewizyjnych «czar­nych charakterów» ukazał ładne możliwości uczuciowe” (Stanisław Witold Balicki, „Życie Warszawy” 1975 nr 55). „Rea­lizm podszyty farsą (Historia z me­trampażem) i satyrą (Dwadzieścia minut z aniołem) okazał się wprost wymarzony dla Józefa Nowaka, Ry­szarda Pietruskiego, Wojciecha Po­kory, Wojciecha Duryasza, obsadzo­nych w głównych rolach. Trzej pierwsi zwłaszcza znani są ze swoich talentów komediowych dużej miary. Nic dziwnego zatem, że w pełni wy­korzystali możliwości stworzone przez dramaturgię Wampiłowa” (Krzysztof Głogowski, „Kierunki” 1975 nr 13). Do ról stricte komediowych należał także Pan Janek – dziarski malarz pokojowy, „domorosły filozof, ze smakiem podający absurdalne, lecz pełne swoistej sofistyki monologi” (Maciej Karpiński, „Literatura” 1979 nr 8) – w czteroosobowej komedii Remont Kondratiuków: „I tak też dzieje się na scenie: Remont, […] jest popisem trzech aktorów, znanych z pomysłowości i świetnej dyspozycji kabaretowej – Piotra Fronczewskiego, Ryszarda Pietruskiego i Wojciecha Pokory. Pietruski mówi tekstem, złożonym z bredni i bełkotu, mówi wspaniale i bez wysiłku, pretensjonalnie, tak właśnie, jak to czynią ludzie, którzy ze snobizmu przyswajają sobie cudzy język, nic go nie rozumiejąc.”  (Michał Misiorny „Trybuna Ludu” 1978 nr 301).

Ostatnią rolą zagraną na scenie Teatru Dramatycznego był Kuruta w Nocy listopadowej Wyspiańskiego w reż. Macieja Prusa. Po odejściu z zespołu w latach 1978–88 kierował Warszawską Operetką. W pierwszym sezonie jako jej dyrektor naczelny, a potem naczelny i artystyczny. W latach swojej dyrekcji sam wyreżyserował blisko 10 operetek, w tym kilka gościnnie na scenie bydgoskiej Opery (m. in. Wesołe kumoszki w Windsoru, My Fair Lady i Wesołą wdówkę). Jest także autorem adaptacji libretta Boso, ale w ostrogach, grywanego na kilku scenach muzycznych w Polsce.

W jego dorobku aktorskim jest także wiele ról filmowych i telewizyjnych (serialowych), głównie drugoplanowych i charakterystycznych. Po raz pierwszy wystąpił na ekranie w 1958 roku. Był także scenarzystą kilku filmów (Ojciec, Kryształ, Wizyta), a także współscenarzystą serialu Czarne chmury – w którym rolą Kacpra – oddanego i inteligentnego sługi-przyjaciela głównego bohatera – zasłużył na wdzięczną pamięć telewizyjnej widowni.

Był pomysłodawcą charytatywnych spektakli cyrkowych Artyści Dzieciom – organizowanych w latach 1974, 1976, 1994 i 1996, w których najwybitniejsi polscy aktorzy przygotowywani przez artystów cyrku występowali na arenie w nietypowych „rolach”. Dochód z kolejnych edycji tej imprezy przeznaczany był na Centrum Zdrowia Dziecka, dziecięce olimpiady specjalne i na Dom Artysty Weterana w Skolimowie.

Był także kierownikiem artystycznym Polskiej Rewii Konnej.

Więcej informacji o Ryszard Pietruski na stronie Encyklopedii Teatru Polskiego.