Opole. Nowy projekt w starym lokum u Kochanowskiego
W sobotę w Teatrze im. Jana Kochanowskiego "do użytku" powróci Scena na Parterze. Zmienia ona jednak swoją nazwę i będzie teraz funkcjonować jako "Bunkier - Scena Inicjatyw". Ma być areną dla niskobudżetowych produkcji.
- To nie będą spektakle robione na zamówienie. Plan jest taki, iż chcemy, by zgłaszali się do nas młodzi twórcy, którzy chcą coś wykreować, coś pokazać, a my dajemy im na to miejsce - tłumaczy Norbert Rakowski, dyrektor "Kochanowskiego".
Na pierwszy ogień pójdzie tekst "Coś pomiędzy" Martina Heckmanna w przekładzie Elżbiety Ogrodowskiej-Jesionek i w reżyserii Tomasza Cymermana [na zdjęciu]. - Bunkier to scena undergroundowa i ten dramat do tego miejsca bardzo pasuje - uważa twórca.
- Tekst jest trochę zapomniany, a historia jest początkowo dość prosta. Opowiada on o miłości dwójki osób, które postanowiły przeprowadzić eksperyment na swoich relacjach i sprawdzić czy można zachować godność w miłości. To też opowieść o tym, co jest pomiędzy miłością - zdradza reżyser.
- Sama forma przedstawienia to też "coś pomiędzy" różnymi formami sztuki: teatrem, filmem, musicalem, performancem, etc. - wylicza Cymerman.
Wypadkowa przestrzeni, które są
To jego trzecia realizacja reżyserska. Zaś dla dwójki głównych aktorów - Małgorzaty Bieli i Karola Kossakowskiego, występujących w Opolu gościnnie - będzie to sceniczny debiut. Podobnie będzie z odpowiadającą za scenografię i kostiumy Kornelią Dzikowską. - Charakterystyka tej przestrzeni sprawia, że wybraliśmy formę science specific, czyli jest wypadkową tych przestrzeni, które tu zastaliśmy . Chcieliśmy, że też kreowało oddzielne planety. To co widzimy na scenie to świat, który się odrealnił - mówi.
Kolaż sztuk
- Konwencja, którą przedstawimy, jest dość nietuzinkowa i na razie ciężko powiedzieć co wyjdzie z tego przedstawienia. Ja jeszcze nie spotkałem się z takim kolażem sztuk na scenie teatru - przyznaje Kossakowski, który wspólnie z Michałem Dymnym i Piotrem Żyłą odpowiada za muzykę.
Obsadę widowiska uzupełni Bartosz Dziedzic.
Wiadomo już, że drugim spektaklem, jaki będzie można zobaczyć w Bunkrze, będzie tekst Sławomira Mrożka reżyserowany przez Tomasza Kaczorowskiego. Szczegółów brak. - Założenie jest takie, żeby wystawiać tutaj przynajmniej raz na pół roku - podkreśla dyrektor Rakowski.